23 kwietnia 2024

NSZZ Solidarność Enea Szczecin

XXIX Pielgrzymka Energetyków,

Elektryków i Elektroników na Jasną Górę odbywała się z duchowym zawołaniem: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”.

Program uroczystości w sobotę i niedzielę 16-17 sierpnia obfitował w wiele wydarzeń, jak choćby spotkanie w sali o. Augustyna Kordeckiego, będące wnikliwą próbą zarysowania łączności etosu pracy ze społecznym nauczaniem Kościoła, które jest podstawą naszego przywiązania do Boga, ojczyzny, rodziny, środowiska pracy. Może jedynie brakowało akcentu, który w sposób jednoznaczny byłby odnośnikiem do sytuacji gospodarczej, a w szczególności oceną stanu polskiej energetyki. Prym Święta całej społeczności energetycznej to jednak duchowe spotkanie u stóp Jasnogórskiej Pani.

Sobotnia Msza św. wieczorna, Droga Krzyżowa, Apel Jasnogórski, Adoracja, Msza św. o północy w kaplicy Matki Bożej przed Cudownym Obrazem – to program pierwszego dnia. Tłumy ludzi, wędrówka ludzkich postaci w Bazylice i na murach niezwyciężonego klasztoru w poszukiwaniu odpowiedzi, w modlitwie, błaganiach, podziękowaniach… Setki zatroskanych o siebie i innych, pełnych nadziei, pełnych ukojenia…

Niedziela to główny akcent uroczystości. Procesja sprzed Częstochowskiej Archikatedry Alejami Najświętszej Marii Panny na Jasną Górę, uroczysta Suma przed Szczytem jako wielka wspólna Eucharystia energetyków Polski. Nie oceniam, czy było nas mniej czy więcej, kto był a kogo nie było, liczyło się uczestnictwo w tym kolejnym spotkaniu przed tronem Królowej Polski.

Do Częstochowy pojechaliśmy autokarem, wpierw do Lichenia, gdzie mogliśmy uczestniczyć w odpuście i uroczystościach Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Każdy uczestnik pielgrzymki otrzymał informator z propozycjami miejsc, które można było zobaczyć i duchowo nawiedzić. Bazylika robi wrażenie ogromnej przestrzeni, ale też ciepła, które prowadzi najkrótszą z możliwych dróg do wyciszenia i modlitwy. Napis nad kopią Cudownego Obrazu z Rokitna brzmi: „Królowo Polski, udziel pokoju dniom naszym…” Wszelki komentarz sprowadza się tu do pokornego adorowania Maryi. Nic więcej nie potrzeba!

Wytrwali mogli podążać do Lasku Grąblińskiego, miejsca objawień, gdzie w roku 1850 Matka Boża ukazała się pasterzowi Mikołajowi Sikatce. Byliśmy tam…

Poranna Msza św. w sobotę to wielkie wołanie celebransa o Polskę, o człowieczeństwo, o honor rządzących, o opamiętanie i wyzwolenie z więzów szatana, który zbiera żniwo śmierci, bo dzisiejszy człowiek nie chce dobrego wyboru życia, a wybiera kuszenie…

Brakowało czasu na wszystko, ale warto było zaznaczyć naszą obecność w miejscu, które staje się coraz bardziej oazą polskości, wiary i świadectwem potrzeby dobrego wykorzystania czasu w dobrym miejscu. W każdej chwili życia coś wybieramy, rozeznajemy (mówiłem o tym a autokarze) i podejmujemy decyzje jaką drogą iść, co wybrać…  Decyzja wyboru leży w naszym ukształtowanym wnętrze, które podpowiada co zrobić, ale źródło wyboru nie jest w człowieku…

Kilkukrotnie uczestnicy autokarowej pielgrzymki otrzymywali informacje o równoległej pielgrzymce rowerowe, już siódmej, która niezmiennie – choć z coraz to większymi przeszkodami – podążała w tym samym, co my, kierunku. Krzysztof telefonował i przekazywał informacje z trasy. I dojechali…! Mirek, Andrzej, Krzysztof i Grzegorz – niestrudzeni, zdecydowani, silni w postanowieniu i tacy sami w realizacji. Dojechali…! I kiedy po przyjeździe w sobotnie popołudnie piliśmy kawę i jedliśmy kremówki w kawiarence przy Jasnej Górze, to z tych ogorzałych od słońca i wychudzonych od trudu rowerowej jazdy chłopaków promieniowała radość i niepisana duma z sukcesu pokonania własnych słabości i uczestniczenia w wydarzeniach, których się nie zapomina…

Pielgrzymowanie ma to do siebie, że wyznacza cel, określa środki i zadania. Najważniejszy jest w tym człowiek i jego uczestnictwo, a decyduje o wszystkim postawa służenia drugiemu, wspierania, a nawet dobrowolna ofiara i wyrzeczenie. To zawsze budzi nadzieję, że za rok będzie następne pielgrzymowanie. Tym razem jubileuszowe…

Zbigniew Pstrągowski

Więcej zdjęć wkrótce w galerii