że jej syn jest dziewczynką. I koniec kropka
opublikowano: 24 września 2014, 15:57 · aktualizacja: 24 września 2014, 16:47
Bo płeć społeczna jest dla niej najważniejsza, ważniejsza niż własne dziecko. Dlatego uczennice jednej z katolickich szkół w kanadyjskim Toronto muszą korzystać z toalet razem z chłopcem. Dziewczynki są zawstydzone. Rodzice oburzeni, ale matka chłopca – lesbijka, „zidentyfikowała” syna jako dziewczynkę i domaga się od wszystkich poszanowania tego faktu.
Kobieta powołuje się na ustawę o równości płci i nie zgodziła się, żeby ze względu na inne uczennice jej dziecko korzystało z łazienek dla niepełnosprawnych lub dla nauczycieli. Dyrekcja szkoły musiała też poinformować rodziców uczniów, że na wyraźne życzenie matki chłopiec ma być od tej chwili traktowany jak dziewczynka.
Zaskoczeni i zdezorientowani rodzice interweniowali. Matka jednej z uczennic, próbowała przedstawić dyrekcji swoje zastrzeżenia, ale to nic nie dało. Kobieta twierdzi nawet, że pracownicy szkoły są zastraszeni przez matkę-lesbijkę i obawiają się, że jeśli nie spełnią jej życzeń, kobieta zaskarży ich do Trybunału Praw Człowieka.
Inna z matek jednej z uczennic szkoły poinformowała o sprawie organizację PEACE, która zajmuje się obroną praw chrześcijan w edukacji. Phil Lees z PEACE twierdzi, że przedstawiciele LGBT w taki sposób testują różne środowiska, by sprawdzić, jak duży wpływ może uzyskać lobby homoseksualne na różne dziedziny życia, w tym edukację.
Jak się niestety okazuje, ten wpływ w imię fałszywie pojętej tolerancji jest coraz większy. Prawami większości nikt się przecież nie przejmuje.
ann/rp.pl/polskieradio.pl