Święty Jan Paweł II
…Człowiek jest wolny, człowiek jest wolny także, ażeby mówić nieprawdę. Ale nie jest naprawdę wolny, jeżeli nie mówi prawdy. Chrystus daje na to jasną odpowiedź: „Prawda was wyzwoli”. Życie ludzkie jest więc także dążeniem do wolności przez prawdę. To jest bardzo ważne w epoce, którą przeżywamy. Bo zachłystujemy się wolnością, wolnością słowa i różnymi innymi wolnościami, które z tym się wiążą. Zachłystujemy się tą wolnością, której przedtem nam odmawiano (…) Ale równocześnie zapominamy o tym wymiarze podstawowym, że nie ma prawdziwej wolności bez prawdy. Tylko prawda czyni wolnymi. (…)
Poza prawdą wolność nie jest wolnością. Jest pozorem. Jest nawet zniewoleniem…”
Jan Paweł II Olsztyn 6. czerwiec 1991 r.
Uniwersalność i ponadczasowość nauczania Jana Pawła II czyni Go Świętym! Powyższy fragment homilii liczy już niemal ćwierć wieku, a niczego z aktualności nie stracił. Mało tego, jest tym bardziej aktualny, ponieważ nasze osobiste doświadczenie wolności jest w tych słowach zawarte w pełni…
Dla uzupełnienia:
„…Każdy z was (…) znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”.
Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić – dla siebie i dla innych.
Biskup Kozal, męczennik z Dachau, powiedział: „Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi. Wątpiący staje się mimo woli sojusznikiem wroga…”
Powyższy fragment homilii Jana Pawła II pochodzi z 12 czerwca 1987 r. wygłoszonej w Gdańsku na Westerplatte. Przeglądam je dziś, w ten piękny, wiosenny poranek niedzieli, i aktualność słów tam wypowiedzianych – w sposób uderzający – odnosi się także do tego, co dziś nas dotyka.
W innym czasie i miejscu Papież powiedział do Polaków: „Człowiek nie zbuduje swego szczęścia na nieszczęściu drugiego człowieka…”
I może, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności związane z naszą pracą, nie jest to jeszcze ten czas nam przeznaczony jako ostateczny do rozwiązania naszych pracowniczych problemów. Ale, jak sądzę, każda obecna chwila jest nam dana, by jak najlepiej przygotować się do tego, co przed nami.