antysalon, 19 listopada, 2013 – 18:01 bł. kś. Jerzy.
Przeżyła syna o 29 lat. Mówią, że nie ma dla rodziców, szczególnie zaś dla matki nic straszniejszego, nic gorszego niż przeżywać śmierć dziecka.
Gdy umiera, gdy ginie dziecko.
Nawet przy ciężkiej chorobie jest jeszcze nadzieja, ale
….
Śp Marianna Popiełuszko zmarła dziś w szpitalu w Białymstoku.
Tę wiadomość usłyszałem dziś z jakiegoś serwisu radiowego na toruńskiej Starówce w 13.
Matka księdza Jerzego.
Matka błogosławionego księdza Jerzego kapelana .
Matka polskiego męczennika,nam współczesnego męczennika za wiarę, za godność człowieka, za prawo do życia z podniesioną twarzą.
Nigdy nie na kolanach.
Chyba, że przy modlitwie.
Matka polskiego kapłana, obrońcy nas ludzi Solidarności w czasach okrutnego stanu wojennego.
Jego słowa, jego postawa dodawała nam sił, mocy.
Sam drobny, kruchy, schorowany!
Ale jego słowa płynące z żoliborskiego kościoła jakże potężną stanowiły dla nas moc, podporę!
I wielu z nas słabych, nędznych i zastraszonych uczyniły wręcz mocarzami w ciężkich czasach stanu wojennego.
A jak raziły zbrodniczy reżim Jaruzelskiego!
Tak mocno, że jego siepacze postanowili go zamordować!
I zamordowali, przedtem zadając mu ból torturami.
I właśnie wtedy po porwaniu ks Jerzego po raz pierwszy ujrzałem w tv jego rodziców.
Dwoje drobnych o umęczonych zbolałych twarzach, skromnie ubranych.
Potem ich twarze, gdy odnaleziono zmaltretowane ciało księdza.
Pogrzeb ks Jerzego na początku listopada 84 roku przy udziale setek tysięcy, którzy zjechali z całej Polski otoczyli z każdej strony miejsce jego ostatniej posługi, żoliborski kościół.
Stałem z kolegami bardzo blisko, gdy na plac przykościelny
główną aleją wnoszono trumnę z księdzem Jerzym.
Tamże widziałem te udręczone twarze jego rodziców
Matka zamęczonego księdza miała twarz bardzo zbolałą.
Mater Dolorosa.
Matka Polka.
W okresie późniejszym wielokrotnie widywałem rodziców ks. Jerzego w tv.
A twarz jego matki stawała się jakby coraz mniej…. boję się użyć słowa mniej cierpiąca.
Bo czy można mi tak napisać.
Nic już nie mogą zrobić jej synkowi!
On już jest poza ich zasięgiem.
On już jest tam z dala od Jaruzela, Kiszczaka, Urbana i Piotrowskiego.
Bo on jej syn,był już u Pana!
Matka ks Jerzego.
Jedna z jakże typowych polskich matek.
Polskie matki.
Spracowane, zaharowane, zabiegane.
Zafrasowane, troskliwe.
Ileż one wycierpiały.
Ileż z nich oddało swe dzieci Ojczyźnie.
Śp zmarła dziś Marianna Popiełuszko, to jedna z takich matek.
Ileż ona musiała wycierpieć, gdy jej Jerzego wcielono do wojska do specjalnej jednostki w Bartoszycach, gdzie poddawano kleryków z wyższych seminariów duchownych specjalnej obróbce, dokuczając im niemal codziennie tak bardzo, by wybić im z głowy Boga, powołanie.
Ale to było nic! przed tym co ją czekało wiele lat później.
Jak musiała cierpieć, jak musiała się bać tak zwyczajnie po ludzku, gdy mu dokuczano, szykanowano, podkładano mające go skompromitować materiały.
Obmawiano w tv.
Ale to był tylko wstęp do cierpienia, które miało nastąpić później.
Porwanie.
Wiele dni niepewności.
Znalezienie, wydobycie ciało!
I to co czekało rodziców ks. Jerzego.
To co czekało ją matkę, która go nosiła pod swym sercem, urodziła, pieściła i chuchała.
Jak każda matka.
Co ona musiała znieść widząc zmaltretowane ciało swego syna?
To wie tylko ona!
Tego najsprawniejszy psycholog i najlepsze pióro nie jest w stanie oddać!
Tylko ona, tylko matka ks Jerzego wie jak cierpiała.
Dziś odeszła do Pana.
Wiekowa, wedle zapisu w dowodzie żyła ponad 100 lat.
Jeszcze tak niedawno była w Toruniu
Została uhonorowana przez sejmik jako honorowy obywatel województwa kujawsko/pomorskiego.
Była też w miejscu porwania jej syna.
Nie miałem okazji tam być osobiście, ale widziałem w internecie tę uroczystość,
I słyszałem jej wypowiedź.
Kilka prostych, ale jakże pełnych treści zdań.
Pełna pokory i spokoju!
Pełna ufności Bogu.
Przepełniona miłością do ludzi i do Boga.
Tak ją odbierałem.
Matko Błogosławionego Księdza Jerzego spoczywaj w pokoju.
pzdr
Ed. 20:58 SG red.img.